Rzeczpospolita Gówniarska
Ambasadorka USA Georgette Mosbacher, która w sytuacji braku skutecznej opozycji w Polsce zajęła jej miejsce w debacie publicznej, twierdzi, że rodzime sekciarskie odklejenie i upartość w sprawie stawania się katolickim Iranem i samoperyferyzującym się dulszczyźnianym kraikiem będzie miało przełożenie na obronność. Patryk Jaki odkrywczo nazywa tę wypowiedź „formą szantażu”. Och, naprawdę?
Oczywiście, że jest to „forma szantażu”, właśnie tak działają demokratyczne kraje wobec takich, które zasady demokratyczne łamią. Tak zresztą działa również Polska, uzależniając np. wspieranie europejskich aspiracji Ukrainy od stosowania przez nią dojrzalszego podejścia do trupów we własnej historycznej szafie. Inna sprawa, że Polsce chodzi o podejście dojrzalsze niż aktualne podejście polskie do zawartości naszej szafy.
I o ile zbitka „moralność Kalego” brzmi dziś faktycznie rasistowsko, proponuję zastąpić ją „moralnością polskich populistów” i szeroko propagować w świecie. Nie udało się mabenie utrwalić wizerunku Polski jako skrzydlatych jeźdźców walczących z mafią pancernej brzozy, którym kibicują wdzięczne tłumy uratowanych przez Polaków Żydów, ale może jest inny sposób na wdarcie się polskich populistów do zbiorowej wyobraźni świata, jeśli tak bardzo rzeczonym populistom na tym zależy, a nie są w stanie myśleć ani działać inaczej niż rozkapryszeni gówniarze.
A to, w jaki sposób pisowska Polska łamie demokratyczne zasady, nie jest tajemnicą nawet poliszynela, i przerażająco wręcz dziecinne jest to tupanie nogami populistycznej prawicy. Naprawdę przerażająco dziecinne, bo polega na wyparciu rzeczywistości do tego stopnia, by widzieć problem nie w samym łamaniu, a w fakcie, że „lewactwo donosi zagranicy na Polskę (czytaj: rząd)”. Bo przecież np. takie „strefy wolne od LGBT to lewicowy fake news”, a fakt, że połowa popprawicy biegała obklejona naklejkami tej właśnie treści czy z dumą zamieszczała tablice z takim właśnie napisem, nie ma w ramach wypieranej rzeczywistości żadnego znaczenia.
Nie ma, jak widać, znaczenia również fakt, że już samo doprowadzenie do sytuacji, w której to ambasadorka USA jest najbardziej wpływową polityczką zagraniczną w Polsce, jest przeciwnością deklarowanego z przytupem i pohukiwaniem „wstawania z kolan na płaszczyźnie międzynarodowej”. Jest za to sprowadzeniem Polski do roli faktycznego protektoratu, którym nie zajmuje się już nawet głowa państwa-protektora, tylko jej dyplomatyczna placówka. Jako członek NATO i UE, grający w drużynie z sojusznikami, a nie przeciwko nim, mieliśmy do dyspozycji wszystkie demokratyczne struktury tych organizacji, by w ich ramach budować swoje relacje z partnerami, ale było to dla zdziecinniałych kolanowych obsesjonatów „poklepywaniem po plecach”. Teraz więc, w wyniku polityki międzynarodowej prowadzonej na poziomie piaskownicy i bazującej na irracjonalnych fobiach, mamy już bezpośrednie poklepywanie po pysku. Protektor może sobie na to pozwolić, bo w ramach genialnej strategii polskich napoleonów uzależniliśmy się tylko od niego, skłóciwszy wcześniej starannie z pozostałymi sojusznikami.
Pamiętacie ten odcinek „South Parku” sprzed kilku lat, w którym prezydent USA o blond grzywie ruga od niechcenia „polskiego karła”? Cóż, słowo stało się ciałem i nie trzeba było nawet geopolityka Bartosiaka, tylko wystarczyło dwóch amerykańskich prześmieszkiewiczów, żeby to zobaczyć. Ale widocznie nawet perspektywa twórców „South Parku” to zbyt wysokie loty dla polskiej klasy politycznej.
Ale tak poza tym to, hmm, zastanówmy się: kogo zachodnia opinia publiczna chętniej będzie broniła – nienależących do NATO, ale stanowiących z Zachodem ścisłą wspólnotę wartości Szwecji i Finlandii czy uznawanej powszechnie za katofaszystowską bordurię Polski? Należącą do NATO, ale stanowiącą jego zakałę? Znów wybieramy model polityczny przeciwnika, a nie sojusznika. Jak w 1939 r. Wtedy też Zachód bardziej rwał się pomagać Finlandii niż Polsce, zgadnijcie czemu. A ostrzegano przecież i wtedy sanację, że duszenie opozycji i prześladowanie Żydów może skończyć się mniejszą determinacją przy realizacji sojuszów. Polski autokrata i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
A po szkodzie żenująco roszczeniowy. Ci sami bowiem ludzie, którzy przed wojną odmawiali opozycji jakiegokolwiek głosu, wsadzali ją do Berezy i przeprowadzali fasadowe wybory, stali się nagle demokratami domagającymi się wolnych wyborów w czasie, gdy fałszowali je w Polsce komuniści.
Najlepsze jest jednak to, że są to ludzie, którzy uważają się za „panów, nie chamów”, którzy twierdzą, że pochodzą „z lepszych miejsc” i są spadkobiercami inteligenckiej tradycji Rzeczpospolitej. No cóż, z opisów sanacyjnych elit II RP, od Słonimskiego po Bobkowskiego, wyłania się świat podobnych gówniarzy. Może tylko trochę bardziej uroczo się wysławiających.
Komentarze
Te cwiercinteligentne fagasy sa spadkobiercami tradycji polskiej inteligencji???? A toz noz sie w kieszeni otwiera na te „inteligencje” rodem z Krasnika! Tylko zakuc w dyby parobkow I wybatozyc!
Polski barak nie pasował do komunistycznego obozu Moskwy i nie pasuje do takiegoż obozu Berlina. I jak w pewnym stopniu przyczynił się do upadku pierwszego, tak – mam nadzieję – przyczyni się do upadku tego drugiego.
Ryszard Kubaszko
30 WRZEŚNIA 2020
12:48
dyżurny ćwierćinteligent – Kubaszko – dał głos i… smród rozszedł się był wokół…
„Prawa człowieka to nie ideologia – są one uniwersalne” – a w USA ludzie żyją zamknięci w rezerwatach. Czy tak, p. Georgette Mosbacher?
„My w Polsce również się zgadzamy. Dlatego z nadzieją czekamy na kolejny list, tym razem w obronie mordowanych chrześcijan, zamykanych w więzieniach działaczy ProLife, wyrzucanych z pracy i prześladowanych ludzi cytujących Biblię, ludzi poddawanych wbrew swej woli eutanazji. Czekamy na Pani głos oraz pozostałych ambasadorów w sprawie agresji i nienawiści przedstawicieli środowisk LGBTI etc. wymierzonych w ludzi, którzy zgodnie z Polską konstytucją uważają, ze małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety”
@Jacek, NH
Widział Pan w Polsce „ mordowanych chrześcijan, zamykanych w więzieniach działaczy ProLife, wyrzucanych z pracy i prześladowanych ludzi cytujących Biblię, ludzi poddawanych wbrew swej woli eutanazji” ? Może się Panu pomyliło z jakimś innym krajem. A może się Panu wszystko w ogóle pomyliło ?
@ Kubaszko
Nie wiem co pan pali albo pije, ale lepiej się ograniczyć, bo to źle wpływa na rozum….
Do upadku tzw komunizmu Polska przyczyniła się w niewielkim stopniu. Główna rolę odegrała tu pokoleniowa( w sensie bardziej mentalnym niż biologicznym) zmiana zmiana na kierowniczych stanowiskach w ZSRR. Niewiele byśmy zdziałali, gdyby nie ekipa Gorbaczowa. Co najwyżej mielibyśmy szansę przeżyć Budapeszt z roku 1956 albo Pragę z 1968.
Nie rozumiem też, czemu Pan by sobie życzył upadku Niemiec- najsilniejszej gospodarki Europy. To by się musiało skończyć ogólnoświatowym kryzysem, który w oczywiście uderzyły w nas, bo nasza gospodarka volens nolens jest z niemiecką powiązana w daleko większym stopniu niż z Rosją czy USA.
Polską racją stanu jest współdziałanie z Europą i postępująca z nią integracja ekonomiczna, prawna i polityczna, bo wspólny rynek na dłuższą metę bez niej nie może sprawnie działać. W przeciwnym wypadku czekają nas konflikty albo coraz głębsze ekonomiczne i co za tym idzie polityczne uzależnienie. Jeżeli nie od Niemiec, których upadku Pan się spodziewa, to od Rosji lub USA
Panie Ziemowicie problem polega na tym, że do niepodległości TRZEBA DOROSNĄĆ I DOJRZEĆ. Zdażają się ludzie, którzy pomimo siwych włosow są ciagle mentalnymi gówniarzami i są ludzie, ktorzy pomimo otrzymania wszelakich atrybutów dorosłości pozostają mentalnymi niewolnikami. Niby wiedzą, że aniołków nie ma a jednak wierzą, że bozia im da…Niby wiedzą, że jeżeli nie przygotujesz to nic nie będzie a jednak nic nie robią i liczą, że jakoś to będzie. Podobno aż 30% naszego społeczeństwa uważa, że rząd ma SWOJE pieniądze i tylko od składu rządzącej ekipy zależy jak będzie się nimi dzielił. Tu chyba kłania się nauczanie WOSu. Ale furda tam jakiś WOS – my wolimy opłacać 2godz/tyg magii i guślarstwa. Potem dziwimy się myśleniu magicznemu Polaków.
Wracając do meritum: uważam, że to upodlemiem jest, że obcy ambasador robi nam porządki w naszym kraju. Ok – tym razem w dobrej sprawie: nietolerancji i szczuciu na ludzi eldżibiti ale to zaledwie prztyczek w nos w sprawie pryszcza bo naprawdę może grzmotnąć w pysk gdy zechcemy opodatkować amerykańskich gigantów gospodarki cyfrowej. Immunitet żołnierzom US Army już jako kraj zkolanpowstały zagwarantowaliśmy.
Tradycja ambasadorska jest u na długa i owocna: przed p. Mosbacher byli panowie Repnin, Panin czy Stackelberg, że o korowodzie towarzyszy-ambasadorów jeszcze nie tak dawno bratniego kraju nie wspomnę. Taki nasz urok i los?
Ale czy może być inaczej? W kraju którego elita – szlachta w obronie swojego pasożytnictwa doprowadziła go w przepaść? Wolawszy znieść ambasadorskie lanie w mordę per procura bo łapą ruskiego sołdata czy pruskiego gemajna niż stolerować trochę obowiązków wobec swojego króla i państwa? W kraju którego 80% populacji było trzymane w stanie niewolniczego zbydlęcenia? Na przekór efektywności ekonomicznej i duchowi czasów? Po 1989r błyskawicznie zareprodukowaliśmy tą patologię nieomal w postaci czystej: pracownik stał się de facto własnością firmy, a elita jak to elita – nie po to się jest elitą by tyrać. Pisanie: bo to wina komuny – to schamienie elity…A guzik: kmiotek wszrobowawszy się pośród elitkę pilnie przyswajał elitarne (anty)wzorce. Dlatego zżymanie się na chamów, że chamsko wybrali cóż…jest trochę nierealne. Ani warunki w kraju, ani szkoła, ani prawo ani elita nie sprzyjają wychowaniu obywatela. A obcy ambasador pluć pardon: mówić nam, że białe jest białe a czarne jest czarne nie będzie.
ps. ta cała romantyczna ,,miłość za utraconą Ojczyzną”, te powstania to przecież nie o wolność szły ale o TAKĄ wolność jaką nasi szlagoni ukochali najbardziej: pan był panem i nikt (poza silniejszym) nic mu nie mógł nakazać, państwo nie turbowało obowiązkami i nie przeszkadzało panu w trzymaniu chamów w niewolnictwie. Nie darmo organizacje pracodawców tak nienawidzą będacego pośmiewiskiem kodeksu pracy.
Prawdziwy Polak w ogóle nie rozumie o czym autor pisze. Nieprzenikalność jest całkowita. Mojżesz musiał prowadzić po pustyni swoich Żydów przez 40 lat aż zapomną swoją niewolę w Egipcie, ,ale wiadomo – Żydzi to bystrzaki i trzęsą całym światem jak jajkiem na rowerze – jak wierzy Prawdziwy Polak czyli katolik.
Z lat czterdziestu minęło już 30, ale nie ma śladu przytomnienia, z oczywistego powodu: źródła niewoli nie są ani w Egipcie, ani w PRL-u, tylko w słodkiej, przedwiecznej Polsce katolickiej.
Jeszcze z 500, 600 lat i Polak zacznie co nieco kumać z tego co Ziemowit Szczerek pisze. O ile sobie ten Polak z kościołem poradzi, bo jak nie, to jeszcze 1050 lat.
Prawdziwe do bólu 🙁
Rosną głosy poparcia z różnych stron: „Prezydent Dulkiewicz mówiła w niemieckim radiu: „Patrzymy na Białoruś, na zrywy, kilkudziesięciotysięczne demonstracje, na to jak ludzie walczą o swoja godność. Myślę z żalem, że Polacy się urządzili w wygodnym ciepełku, że to czy jedna, czy druga rzecz jest ograniczana, to nam nie przeszkadza. A wolność jest zabierana po kawałku, to jest przerażające – przecież tak było np. w III Rzeszy. Z drugiej strony- jesteśmy tak skrajnie podzieleni. I ten rów rosnący między obywatelkami i obywatelami będzie bardzo trudny do zasypania”.- Onet.pl
Trzecia Rzesza na ulicach Gdańska pod rządami pani Dulkiewicz? Toż trzeba ogłosić insurekcję Dulkiewiczowską, a nie siedzieć na tyłku i bredzić w gazetach tych humanistów, co przejrzeli na oczy wolności 70 lat za późno. Polsce też trzeba dać 70 lat wolnego czasu po ustąpieniu komunizmu i faszystowskiej niewoli.
„Polacy urządzili się w wygodnym ciepełku? A pani Dulkiewicz to nie Polka i w jakim ciepełku się urządziła?
Pani Georgette Mosbacher jako jedyna chyba ma moderujacy wplyw na naszych populi. A moze nie powinna. Moze powinno to szalenstwo rozpalic sie do czerwonosci? Jak inaczej przekonac te 40+ procent ze prawdziwych patriotow ze dwa minusy nie daja plusa.
Polska już w czasach komuny była brzydkim kaczątkiem, które szczególnie ukochane mocarstwo często doprowadzało do wściekłości swoim mało poprawnym kwakaniem.
Teraz jest podobnie – tym razem nerwy puszczają możnym tego świata.
Świata postępu i modernizacji.
Bo ten świat od jakiegoś czasu postanowił modernizować naturę.
Tym razem zabrał się za ludzką naturę
A w Polsce postanowili, że będą zakładać KON. Nie KOR, ale KON.
Komitet Obrony Natury.
woytek
1 PAŹDZIERNIKA 2020
3:15
… rzadki z ciebie – woytek – okaz pisdnego ciula…
@ Tanaka
Za 20 lat będziemy społeczeństwem 50+ …Z ujemnym przyrostem naturalnym jesteśmy skazani jako naród na wymarcie.. Za 100 lat będzie nas tylko 15 mln.
@woytek
1 PAŹDZIERNIKA 2020 3:15
Słabiutko z kumacją albo ze znajomością niedawnej historii.
Białorusini też URZĄDZILI SIĘ W CIEPEŁKU – baćka zapewnił im pensje, emerytury, pracę. Super ale coś w zamian: pozbawił ich praw politycznych, zmieniając wybory w farsę. Gdy jednak Białorusini zdecydowali się zmienić baćkowe ,,urządzone ciepełko” okazało się, że baćki nie da się odsunąć w drodze wyborów.
Już ostatnie wybory w Polsce były haniebnie nieuczciwe – TVP nadawała na koszt podatników permanentny program propagandowy kandydata Adriana. Gdy dokończą sądy wtedy będą mogli już fałszować po białorusku/rosyjsku.
„Gdyby ktokolwiek z was zechciał powiesić flagę LGBT na meczecie lub synagodze w Paryżu, Brukseli, Londynie, zapewniam was, że szybko zatęsknilibyście za ‚pisowskim reżimem”
Znaj proporcje mocium panie.
Czy pan redaktor nie zna większego wstydu, od listu 50 „wspaniałych” przekazany przez jedną wspaniałą. To nie jest żaden dowód przeciwko panującym w Polsce obyczajom , sprowadzającym się do złego stosunku wobec dewiantów seksualnych. Ten list jest dowodem , że środowisko dyplomatów jest bez twarzy własnej , a reprezentuje obecnie nam panującą środowiskową poprawność polityczną. Media i organizacje libertyńskie bardzo się zaangażowały w promowanie tej ideologii „równości” między rectum a vaginą, jako obiektów adoracji seksualnej. Nie wszyscy obywatele muszą podzielać poglądy elit dyplomatycznych , które adorują rectum. Obywatele chyba mają prawo mieć zdanie odrębne na ten temat.
Muszę przyznać, że pani ambasador Mosbacher potrafi zaskakiwać. Ambasadorka mianowana przez Trumpa, jego długoletnia znajoma, bizneswoman, bez praktyki w dyplomacji wydawała się raczej kiepskim kandydatem na to stanowisko. A jednak radzi sobie całkiem dobrze. I potrafi doskonale wyczuć główne problemy polskie. Ten list to jest doskonały przykład, że świat widzi naszą zaściankowość, głupotę i homofobię rządzących.
„Od października transpłciowi i niebinarni studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego będą mogli wybrać, jakim imieniem należy się do nich zwracać. Nad podobnymi rozwiązaniami pracuje Uniwersytet Wrocławski.
„Deadname” to dla osób transseksualnych i niebinarnych imię, które otrzymały przy narodzinach. Widnieje w dokumentach, ale stało się dla nich „martwe”, bo go nie używają. W procesie coming outu wybrały dla siebie nowe, zgodne z odczuwaną płcią.
Życie z nową tożsamością to często pierwszy krok do metrykalnej korekty płci.”
To jest objaw szaleństwa wymuszonego na studentach przez zdeprawowane przymusem poprawności politycznej władze uniwersyteckie , które ustanawiają takie prawa. Za kilkadziesiąt lat Europa będzie latającym cyrkiem Monty Pytona.
Marksizm przerabiany przez przebierańców politycznych na lewicowy seksualizm to pośmiewisko polityczne.
***** pis.
,,Marksizm przerabiany przez przebierańców politycznych na lewicowy seksualizm to pośmiewisko polityczne.”
Naprawdę nie wiem co problemy osób transpłciowych (czy szerzej LGBTQ) mają wspólnego z Marksem.
Epoka w której żyjemy to wypisz- wymaluj to co kulturowo – nie politycznie – przeżywała Europa w okresie powojennym. To wówczas cała europejska inteligencja dała się uwieść lewicowo-komunistycznej poetyce.
Orwellowi ponoć w całym Londynie nikt nie chciał wydać jego słynnego 1984, bo w złym świetle pokazywał wiadomą polityczno-kulturową propozycję. Komunizm był trendy. I teraz jest podobnie.
Ponownie obserwujemy owczy pęd. Tym razem adorowany jest kolejny kulturowy projekt
I znów po jakimś czasie – za 10, może 20 lat – kolejni będą składać samokrytyki, rzucać legitymacje, zakładać Komitety Obrony czegoś tam, bo okaże się że to nie było jeszcze to…
Jak na moje wyczucie już niedługo w Warszawie organizowane zostanie kolorowe harcerstwo . To oczywiście analogia do…
…no właśnie do czego to jest analogia?