Nie dogadamy się
Ziemia wokół Zachodu płonie albo co najmniej się trzęsie. Kraje, ba, regiony całe, którym Zachód słodko sączył w uszy pieśń Francisa Fukuyamy: obietnice gospodarczego, instytucjonalnego i społecznego rozkwitu na zachodnią modłę – zbuntowały się. Bo obietnice sączono długimi dekadami, a nie zmieniało się nic albo prawie nic.